1. / Myśli Jakubowe /
  2. Blog /
  3. 16.09.2025: Pamietając o celu

16.09.2025: Pamietając o celu

Założyłem tę stronę, aby mieć miejsce na myśli warte udostępnienia. Chciałem też mieć galerię zdjęć. Jest to moje hobby, którym nie mam się gdzie indziej dzielić. Miały tutaj trafić różne wspomnienia, nagrania, archiwa. Taki dziennik, mój mały pamiętnik.

Stronka wyszła mała, lekka, minimalistyczna w swojej formie i funkcji. Perfekcyjnie! Od strony technicznej, ta strona strona statyczna, którą wrzuciłem do jakiegoś Internetowego Machera. I tyle, teraz pozostało pisać i wklejać zdjęcia.

No ale! Jeśli miałbym bazować na twórczości Kaczmarskiego, który śpiewał “W szczegółach przecież diabeł gości, A Polak gardzi szczegółami”, powinienem zrzec się obywatelstwa. Nie zamierzam tego robić, ale już tłumaczę o co chodzi.

Pierwszą osobą, która miała wgląd w moją twórczość był Robert. Rzucił okiem, poklikał, postukał, sprawdził jak to jeździ i rzucił kilka bardzo trafnych uwag. Że czcionka za mała, że drukowanie tekstu idzie topornie. Wziąłem sobie jego uwagi do serca, zmiany wprowadziłem. Widac je u góry ekranu, można się przekonać! A potem powiedział coś jeszcze…

Powiedział, że fajnie by było móc zostawić komentarz.

I tym mi zabił ćwieka. Ta strona jest statyczna. Technicznie rzecz biorąc — jest tak zaawansowana, jak osiedlowa tablica ogłoszeń. Co za tym idzie, nie dodam tu wtyczki z czatem i komentarzami. Nie dodam sklepu, nie dodam bazy danych czy formularzy. Próbowałem jakiegoś sprytnego rozwiązania, douczałem się z funkcjonalności usług ciągłej integracji, sprawdzałem rozwiązania rynkowe, zaglądałem do konkurencji, próbowałem nawet wystrugać ad hoc jakieś połączenie strony z arkuszem kalkulacyjnym, do którego wrzucane byłby komentarze… Trzy dni i trzy noce myślałem. Nie spałem, dłubałem, kombinowałem, próbowałem. Namieszałem tak, że Internetowy Macher zablokował mi konto na miesiąc.

Dotarło do mnie, że dalsze pchanie w tym kierunku będzie tylko źródłem kolejnych problemów. Szczęśliwie, szybko wykopałem się z tego dołka, ale com namieszał, tom namieszał. Strona miała chłopięcy potencjał pójścia w dowolną stronę. Mogła mieć wiele systemów, multum funkcjonalności, być zintegrowaną z silnikiem reklamowym i robić podawać zimne napoje. Ale nie będzie. Nie służy ona temu, abym realizował się technicznie. Nie ma być ciekawostką programistyczną. Nie ma być projektem integracji nodów z funkcjami netlify, ani doktoratem na temat działania github actions. Robi dokładnie to, do czego została powołana. Jest dziennikiem na myśli, zdjęcia i nagrania. I robi to świetnie.

I to jest zabawne, że doszło do tego na etapie Wielkich Porządków. Wywalenie wszystkiego do kosza nie rozwiązuje problemu, który powodował gromadzenie rzeczy na głowie. Muszę się pilnować.

Także nie będzie komentarzy. Ale jeśli ktoś bardzo chce zostawić komentarz, to zawsze można do mnie napisać lub zadzwonić. Można nawet list wysłać. Jeśli jeszcze pamiętacie jak!

JS

× ❮ ❯

  1. / Myśli Jakubowe /
  2. Blog /
  3. 16.09.2025: Pamietając o celu

Jakub Strauchmann 2025 · theme shibui